koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  4 lata temu  »  

[ wystawa w przygotowaniu ]

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 340 wyświetleń od 31 sierpnia 2020
  • od: 5 września 2020, sobota
    do: 26 września 2020, sobota

artystki: Yui Akiyama, Paula Kaniewska, Julia Słonecka

wernisaż: 05.09.2020 r., godz. 12:00 – 17:00

wystawa: 05.09 – 26.09.2020 r.

Czy wypada zapraszać na wystawę, która jest aranżowana w obecności gości? Proces przygotowywania kojarzymy ze stanem zawieszenia i oczekiwania. Nieukończenie bywa synonimem niedoskonałości, czyż jednak dążenie do finalnego efektu nie jest podtrzymywaniem stanu kreatywności, ciągłego zmagania się z tematem i burzy mózgów? Jak często czerpiemy satysfakcję z samego działania i utożsamiamy z czymś wartościowym i możliwie najlepszym? Odpowiedź jest jedna – zbyt rzadko.

Wystawa to efekt współpracy trzech absolwentek warszawskiej ASP: Yui Akiyamy, Pauli Kaniewskiej oraz Julii Słoneckiej i ich wymiany doświadczeń związanych z dolą i niedolą współczesnych artystek i artystów. Każda z nich jest malarką sięgającą od czasu do czasu po rozmaite media. Wystawa odzwierciedla ich szerokie zainteresowania i indywidualne sposoby tworzenia; poprzedzanie pracy rozlicznymi szkicami i rysunkami, inspirowanie się językiem i literaturą, eksperymentowanie z instalacjami oraz czasochłonnym, i wymagającym sporej wiedzy technicznej, malarskim rzemiosłem.

Forma ekspozycji uchyla rąbka tajemnicy: prezentuje kulisy twórczości artystycznej wszystkim odwiedzającym muzea i galerie. W pracowniach panuje rozgardiasz, często skumulowany na niewiarygodnie małych powierzchniach. Prace powstają w zaskakujących warunkach, dalekich od idealistycznych stereotypów; farby, zamiast w eleganckich pudełkach, trzymane są w słoikach po groszku konserwowym, drewniana paleta bywa zastępowana kawałkiem folii lub skrawkiem papieru. Na wystawach nie tylko nie widać bałaganu, nie ma też utytłanych w plamach ubrań i dłoni, nie czuć woni wydzielanych przez materiały plastyczne, a pędzle nie zalegają w zlewie, czekając na umycie.

Niejednokrotnie poszukiwanie inspiracji przypomina symptomy zbieractwa; gromadzone są zdjęcia, wycinki z gazet, pocztówki. Z kolei pogoń za końcową formą nieubłaganie rozciąga się w czasie. Akceptację ostatecznego rozwiązania poprzedzają rozliczne podchody w postaci szkiców, wielogodzinnego kołowania wokół koncepcji oraz testowania nowych pomysłów dotyczących barwy i kompozycji. Lawina pomysłów albo blokada twórcza, krytyka, presja bycia oryginalnym i produktywnym, koszty materiałów, kumulacja dodatkowych zleceń, rodzinne zobowiązania, gorsze samopoczucie, brak czasu i środków finansowych są nieodłącznymi elementami artystycznego żywota. Czasami sztuką już bywa ujście z tego cało oraz wyswobodzenie się z jarzma perfekcjonizmu i pozwolenie sobie na dystans i frajdę działania.

autor:
zmodyfikowano  4 lata temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ