koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Katolicy w Kronice

Bytom »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 407 wyświetleń od 6 maja 2010
  • od: 15 maja 2010, sobota
    do: 15 lipca 2010, czwartek

KATOLICY W KRONICE

15 maja - 15 lipca 2010

kurator: Stanisław Ruksza

W wystawie udział biorą m.in. Bogna Burska, Łukasz Jastrubczak, Krzysztof Kaczmarek, Ksawery Kaliski, Kobas Laksa, Bartek Materka, Robert Rumas, Tom Swoboda, Marek Wasilewski, Alicja Żebrowska, Artur Żmijewski.

  • dokumentacje i perswazyjne gadżety

KATOLICY W KRONICE

Tytuł wystawy: Katolicy w Kronice[1]_ nawiązuje do typu wystaw zbiorowych (odwołujacych się do kategorii narodowych, wiekowych etc.) w rodzaju: _Sztuka chińska w Zachęcie, Młoda sztuka polska etc., podejmując kwestię języka i reprezentacji katolikow czy katolicyzmu w sztuce Polskiej (bądź jej deficytu).

Katolicy w Kronice brzmi zarazem niczym Ekolodzy/Lewacy/Geje w Kronice, z jakimi to naznaczającymi głosami spotkała się wielokrotnie bytomska instytucja, stawiając pytanie: czy mniejszość może podobnie stygmatyzować większość lub czy jednocześnie może dowolnie reprezentować/upominać się o inne grupy? Czy Kronika (konkretna instytucja o wyraźnej tożsamości) ma prawo zrobić taką wystawę, stać się „adwokatem diabła"?


Projekt Katolicy w Kronice posiada zatem charakter nieco etnograficzny, traktuje o „nich", przewrotnie nawiązuje do „niech nas zobaczą", „katolickigo coming out'u". To wystawa o języku sztuki polskiej (albo deficycie/wykluczeniu pewnych językow) oraz reprezentacji (lub braku) jednej z grup wyznaniowych (dominującej) w polskiej sztuce i narzędzi wizualnych (widzialnego rytuału), ktorymi się posługuje.


Wystawa składa się z prac zaproszonych artystow oraz dokumentacji i perswazyjnych gadżetow. Część z nich nie była jak dotąd pokazywana z rożnych powodow: braku okazji, z racji niezainteresowania polskiego art-worldu tematem, obawą i autocenzurą niektorych instytucji sztuki. Część znanych już projektow zostaje zaprezentowana w szczegolnym kontekście Katolikow w Kronice. Wreszcie, niektorzy z zaproszonych artystow/artystek nie spotkaliby się ze sobą w podobnym zestawieniu, z klucza np.: preferencji kuratorskich, galeryjnych „stajni", światopoglądu, rankingow, mody etc.

Wystawa nie sugeruje jednej narracji, odczytania, światopogladu. Ostateczny wydźwięk pozostawiamy publiczności.

Poniższe komentarze dotyczące prac bazują na autorskich spostrzeżeniach artystow lub kuratora.

Kobas Laksa w filmie Pojechałem z mamą na pielgrzymkę (1999) przenosi nas od razu w środek rytuału, w środek grupy. To relacja z wycieczki do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu, zorganizowanej przez matkę artysty (film funkcjonował rownież jako dokumentacja/pamiątka do nabycia przez uczestnikow wyprawy). Jak mowił autor: „to tylko opowieść o kobiecie z małej miejscowości, ktora z pasją organizuje pielgrzymki do miejsc kultu. Przy montażu starałem się zachować obiektywność przedstawianych sytuacji i traktować bohaterow z szacunkiem. Unikałem slapstickowych scen, ktore mogłyby w sposob bezpośredni kogoś osmieszyć. (…) Unikam jednoznacznej ironii. Umiejętność obiektywnego spojrzenia na temat jest dużo bardziej interesujaca niż ironizowanie. Byłem autentycznie zaskoczony, że tyle ludzi jeździ do Lichenia. Co ich fascynuje w tym bezmiarze tandety i plastycznej kakofonii?"[2].

W 2008 roku Dorota Masłowska opublikowała swoj dramat Między nami dobrze jest[3], przedstawiający dom mieszczący pod jednym dachem rożne, odległe sobie światopoglądowo grupy Polakow. Część z krytykow zarzuciła pisarce zdradę, przejście na „drugą stronę". Masłowska odpowiadała: „Parę razy słuchałam Radia Maryja, idee tam głoszone i ich szkodliwość społeczna wydały mi się grozą. Ale jeśli słucha tego dwa czy ileś milionow osob, to coś znaczy. To są ludzie bez żadnego potencjału konsumpcyjnego, nie ma im czego sprzedać, nie ma gdzie ich zaprosić, nie ma po co do nich kierować żadnej fali telewizyjnej i radiowej, bo i tak nic nie kupią. Nie wiem, kto jest w naszym kraju bardziej izolowany - staruszka z emeryturą 700 zł czy fryzjer gej z Warszawy? Ojciec dyrektor jako umiejętny hochsztapler robi na tym doskonały interes. I to jest podłe. Ale jak długo możemy mowić: oni są głupi. (…) Jedyne, co ja mogę zrobić, to nie mowić, że to są oni. Tylko, że to jesteśmy także my. My mamy coś zrobić z nami, a nie z nimi"[4].

Sztuki wizualne podtrzymując awangardowy wzorzec przesuwania/testowania granic, wykorzystywały jednocześnie swoj emancypacyjny charakter, reprezentując wykluczonych, zdominowanych, Innych, „niedoreprezentowanych". Zimna wojna sztuki ze społeczeństwem[5], ataki prawicowej prasy przyczyniły się do podziału na „wprowadzonych" do sztuki i tych „poza".

Powstały w ten sposob stereotyp paradoksalnie wykluczył pozornie reprezentowanych.

Jak mowił Artur Żmijewski: „Jeśli jestem katolikiem i widzę, że w galerii ktoś ciągle bierze za cel krzyż, albo widzę prace Serrano, albo Rumasa, to przecież nie będę chodził do tej galerii, bo po co? To miejsce nie reprezentuje mojego punktu widzenia, jest manifestacyjnie nieprzyjazne, ludzi podobnych do mnie uważa się tam za fanatykow"[6].

Jawny spor polskiego życia publicznego, Polski A i B, itd. nie znajduje przełożenia w rożnych polach sztuki (nie tylko wizualnej). Miejsce podziału i sporu zajęły konstelacje artystow, nurtow, obiegow sztuki, ktore nie wchodzą ze sobą w konflikt, bezpiecznie koegzystując na ustalonych już dawno pozycjach. Funkcjonuje brak sporu i „prawomocnych form ekspresji antagonizmow"[7], widocznej „nieusuwalności konfliktowego wymiaru życia społecznego"[8], ktore Chantal Mouffe widzi jako ważny element demokracji.

Wystawa Katolicy w Kronice nadpisana jest na _Demokracje _(2007-09) Artura Żmijewskiego - cykl dokumentalnych filmow będących reportażem społecznych „demonstracji" w Europie, Izraelu i na Zachodnim Brzegu, m.in.: pogrzebu Jorga Haidera, rekonstrukcji wydarzeń Powstania Warszawskiego, zamieszek podczas Euro 2008, Manify, Drogi Krzyżowej na ulicach Warszawy. Praca stanowi zarazem autonomiczną wystawę - kino, prezentujące rożne przejawy polityczności - polityki „żywej", emocjonalnej oraz użytych w jej służbie środkow wizualnych.

Cykl nawiązuje do wcześniejszego filmu Żmijewskiego Oni (2007), w ktorym rejestruje konfrontację (walkę na obrazy) rożnych grup: młodych lewicowcow, Młodzież Wszechpolską, słuchaczki Radia Maryja i Żydow.

GOOD MOURNING POLAND


Katolicy w Kronice to wystawa polska, podejmująca zdania o katolicyzmie jako polskiej racji stanu, jego wyjątkowości i immanentnej części tożsamości. Rytuał wielkich państwowo-religijnych (nie świeckich) pogrzebow, wykorzystanych w batalii o polską tożsamość, ujawnił się niedawno pełną mocą.

„Etnograficznie" temat podejmuje Marek Wasilewski w instalacji Transmisja (2005). Obserwowany z domowej kanapy medialny przekaz stacji Al Jazeera z pogrzebu Jana Pawła II staje się terenem „migracji form": arabskiego pisma newsow, perskiego dywanu, na ktorym leży trumna Papieża i dywanika z orientalnym wzorem, dzielącego widza i telewizor.

W wielokanałowym wideo Ksawerego Kaliskiego Passing (2005) dominuje statyczny kadr ukazujący ceremonię oddawania hołdu, przemieszczające się szybko postaci, ostatnie spojrzenia i często beznamiętne fotografowanie zmarłego. Centralną część kompozycji stanowi katafalk z ciałem papieża oraz trzy zapalone świece. Obraz został umieszczony pomiędzy napisami nagranymi z serwisow informacyjnych a zachodem słońca, pomiędzy rzeczywistością ziemską (medialną), a innym wymiarem. „Podzielony na trzy części kadr, to trzy przestrzenie: ziemia, miejsce przechodzenia oraz niebo. Element przejścia oraz zaobserwowanie zachowania młodej osoby są kluczem do odczytania instalacji" - pisze artysta.

Rytuał, msza, żałoba, pojawiają się w „sprywatyzowanych" historiach artystow, zostają przewrotnie wykorzystane na użytek własnych mitologii.

Bartek Materka w akcji - finisażu swojej pracowni w Starym Składzie Solnym na Zabłociu w Krakowie 1 listopada 2008 namalował na ścianie pracowni mural przedstawiający „migawkę z autentycznej historii kradzieży drewnianych, nagrobnych krzyży, ktore trywialna codzienność z religijnego symbolu przemieniła niespodziewanie w zwyczajny stos drewna opałowego. Fragment nowego muralu, jeszcze tego samego dnia został. przez Materkę skuty do surowego tynku, co nadało kompozycji prawie abstrakcyjny charakter i pozostawiło niepokojące wrażenie kolejnego rabunku - tym razem przedstawienia z namalowanego na ścianie obrazu"[9]. Na wystawie Katolicy w Kronice zdjęcie muralu zestawione jest z pełną wersją obrazu z narzuconym na nie slajdem wnętrza pracowni i skutego muralu.

Krzysztof Kaczmarek w filmie Credits (2009) dokumentuje zamowioną przez siebie mszę świetą w intencji ekipy swojego filmu _Pompenzuballen. _Ksiądz czyta kolejne nazwiska, stając się lektorem pojawiającej się „listy płac" tworcow. Dwie rzeczywistości, dwa filmy zacierają swoje granice. Uczestniczą wzajemnie na swoich zasadach w porządku sztuki i religii.

Może nowych obrazow, ikonografii, szczegolnej wizualności poszukać mamy w historiach personalnych świadectw, marginalnych fenomenow?

Tom Swoboda pracą Konterfekt. 14 cm (2009-...) rozpoczyna swoj work in progress obrazow dziejszego wizerunku Boga. Prezentowana pierwsza praca obrazuje historię mężczyzny, ktory 24 sierpnia 1999 roku doznał wypadku i przeżył. Maszyna, na ktorej pracował zmiażdżyła mu głowę.

„Głownym aspektem projektu Konterfekt jest dokumentacja rzeczy niewidzialnych. Spośrod rożnych denominacji religijnych wybieram osoby posiadające największe/najmocniejsze doświadczenie w kontakcie z Bogiem - czy to przez uzdrowienie na ciele, przez wizje, ktore odbierają, proroctwa - nawet po wskrzeszenie z martwych. Ze zbioru pobranych „sampli" stworzony będzie wizualny zapis każdego przypadku, ukazujący w sposob symboliczny intymną ikonosferę danej osoby tzw. „obraz Boga". Obszar wyznania zawężam do chrześcijaństwa - pola mającego najmocniejszy wpływ na kształtowanie „wizerunku Boga" w naszym kraju" - pisze artysta.

NIE WIE LEWICA CO CZYNI PRAWICA

Kwestia reprezentacji grup społecznych, światopoglądow w sztuce automatycznie odnosi nas do dyskusji o jej polityczności oraz iluzyjnej możliwości autonomii czy aideologii. Sztuka np. „zmęczonych rzeczywistością" może być odnoszona i postrzegana w perspektywie ideologii neoliberalnej czy wyborcow partii np. Platformy Obywatelskiej, o czym wspominał m.in. Jakub Banasiak[10]. Szereg artystow deklaruje swoje poglądy jako lewicowe lub, jeszcze dalej, anarchistyczne. Poszukajmy prawej strony...

Artur Żmijewski: „W obiegu sztuki nie pojawiaja się prace, ktore by np. mowiły: 'Precz z dopuszczalnością aborcji'. (...) Wydaje mi się, że paradoksalnie, dobrze by nam zrobiło, gdyby dopuścić np. katolickie deklaracje w sztuce (…) Sztuka jest fragmentaryczna, nie oddaje całego spektrum światopoglądowych potrzeb ludzi. W związku z tym nie istnieje faktyczny spor w sztuce. To jest sytuacja, o ktorej pisał Žižek, że są tam tylko ci, ktorzy są już od dawna przekonani. To słabość sztuki, polegająca na tym, że nie ma w niej pełnej reprezentacji poglądow społecznych. Nie ma artysty, ktory by powiedział: „Czytam 'Frondę' i 'Nasz Dziennik', to mnie najbardziej kręci i będę krytykować rzeczywistość społeczną z tego punktu widzenia, zgodnie z tym zbiorem pogladow"[11].

W 2007 roku Alicja Żebrowska, jedna z ważniejszych polskich artystek lat 90., silnie wpisana w dyskurs feministyczny, została zaproszona do wystawy „Walka trwa" w krakowskim Teatrze Nowym, po czym nie wzięła w niej udziału - po rozmowie z artystką nie podtrzymano zaproszenia. Jak mowiła Joanna Zielińska, wspołkuratorka wystawy: „Alicja Żebrowska powiedziała, że może zrobić dla nas pro-PiS-owską pracę bo uważa że w polskiej sytuacji polityka obecnego rządu jest najlepszym rozwiązaniem. To nas zupełnie zaskoczyło i zbiło z tropu"[12].

Alicja Żebrowska w swoim paradokumentalnym filmie Avunculus (2009) podejmuje temat wpisany silnie w martyrologiczny nurt polskiej pamięci: śmierci dziewięciu gornikow w wyniku pacyfikacji kopalni Wujek w Katowicach 16 grudnia 1981 roku. Dwuczęściowa struktura filmu pokazuje w pierwszej paradokumentalne pourywane historie postaci, w drugiej odnosi je do kulturowego uniwersum: magii, mitologii oraz pojęć zaświatow, rytuału przejścia etc.

Casus Alicji Żebrowskiej jest symptomatyczny. Problem deficytu prac narodowych, katolickich etc. występuje, a złamanie tabu może grozić wykluczeniem, np. z obiegu sztuki, Istotnie, w badaniach prowadzonych do niniejszej wystawy nie znalazłem sztuki, ktora mogłaby ten nurt w obiegu podtrzymać/wzmocnić. Same środowiska prawicowe jednak rownież nie wyraziły, jak dotąd, zainteresowania sztuką jako narzędziem poznawczym, nieobliczalnym sposobem „produkcji wiedzy" bądź kwestionowania zastanej, nie tylko propagandy.

A może religia i sztuka z zasady przeczą sobie, niczym w wykładzie Jamesa Elkinsa Why Religion and Art are Incompatible? (Dlaczego religia i sztuka są niezgodne?)[13], a prawicowa sztuka nie wypracowała takich krytycznych narzędzi jak chociażby w literaturze[14]?. Bazuje na innej wrażliwości, wyobraźni?

Bogna Burska w filmach found-footage Bardzo zły sen (2006-07) i Remake (2006-09) zestawia/manipuluje fragmentami Pasji _w reż. Mela Gibsona oraz _Hrabiego Monte Christo w reż. Kevina Reynoldsa, w ktorych głownego bohatera gra James Caveziel. Twarz aktora, ucieleśniająca obie postaci, montaż filmowego materiału, przeprowadza nas z jednego do drugiego filmu, do happy endu (zbawienia?), jednocześnie dekonstruując/ujawniajac metodę, ktora działa, jest skuteczna.

Sztuka prawicowa lub katolicka istnieje w filmie (Karol,_ Świadectwo, _Popiełuszko, Katyń...) czy rzeźbie pomnikowej lub tzw. obiegu akademickim. Polach sztuk, gdzie oficjalnie (z dużym poparciem) negocjuje się tożsamość obywateli. Czy mamy już tylko do czynienia z polami zawłaszczonymi? Nie uczestniczą w nich z kolei artyści tzw. głownego obiegu. Możliwe, że kolejne przekraczanie granic sztuk powinny naruszać/poszerzać terytoria tych pol. Zwroćmy uwagę na krotkotrwały los projektow publicznych (chociażby Dotleniacza czy Minaretu Joanny Rajkowskiej) i „przezroczystą" realizację pomnikow, tablic pamięci, nazw ulic etc.

PRZEJĘTY JĘZYK

W 1994 roku Robert Rumas zainstalował na gdańskim Długim Targu Termofory. W foliowych, wypełnionych wodą workach zanurzył figury Jezusa i Maryi. Przypadkowi przechodnie „uwolnili" figury, zanosząc je do pobliskiego kościoła.

W 2000 roku posłowie Witold Tomczak i Halina Nowina-Konopczyna zrzucili meteoryt przygniatajacy rzeźbę Jana Pawła II w instalacji Maurizia Cattelana na wystawie Uważaj, wychodząc ze własnych snow. Możesz znależź się w cudzych w warszawskiej Zachęcie. Wydarzenie na wystawie w Kronice dokumentuje słynne zdjęcie „walki" ochroniarzy z posłem Tomczakiem.

W 2004 roku Robert Rumas zrealizował w Bytomiu kolejną odsłonę projektu Manewry miejskie, odczytującego przestrzeń zakazow i nakazow, miejsc wstydliwych miasta, lokalnych kodow i podskornych komunikatow. Nielegalnie umieszczone w przestrzeni miasta znaki zostały bardzo szybko zdjęte. Jeden - „modły narodowe", umieszczony u wejścia bytomskiego Parku Miejskiego im. F. Kachla pozostał nietknięty i wisi do dziś. Informacyjny znak zawiera przedstawiony rożaniec i flagę polską. Miejsce to poświęcone lokalnemu działaczowi narodowemu i katolickiemu bywa (bywało?) też punktem zbiorczym grup nacjonalistycznych. Znaku nie usunięto (z racji zamieszonych na nim symboli?), został przechwycony, oswojony.

Jak pisze Artur Żmijewski „Tomczak i Konopczyna pokazali, że „strategie sztuki 'czytają ze zrozumieniem' i mogą ich używać. Są w stanie dokonać transgresji i złamać tabu galerii. Tomczak i Konopczyna zrozumieli lękcję i podjęli wyzwanie, odpowiadając „tym samym językiem" gestow i działań plastycznych, językiem performensu"[15]. Podobnie zareagowono na prace Roberta Rumasa w Gdańsku i Bytomiu. Język sztuki został dosłownie podjęty.

Metody sztuki lat 90. zostały wykorzystane/przechwycone w narracji wizualnej m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego (murale, gadżety powstańcze, komiksy), wystaw organizacji antyaborcyjnych (plansze używjące estetyki szoku, rzeźby stopek płodow etc.).

Czy jednocześnie sztuka porzuciła narzędzia, ktore działają i są skuteczne/atrakcyjne oraz inicjujące kontakt? Odnawianie społecznych relacji przez sztukę polega przecież na somatycznym zaprzęgnięciu/zaangażowaniu w sztukę („politykę żywą") pożądania, złości, emocji; na hipotetycznej możliwości całkowitego ryzyka, nawet za cenę artystycznej porażki, ośmieszenia się...

Stanisław Ruksza, kurator wystawy

Fragmenty wyrożnione odnoszą się do prac pokazywanych na wystawie Katolicy w Kronice.

[1] Tytuł wystawy autorstwa Małgorzaty Mazur i spontaniczny plakat do wystawy zaprojektowany przez Łukasza Jastrubczaka w grudniu 2009 stał się dla inspiracją projektu.

[2] Kobas Laksa. Polska w amatorskim zwierciadle [w:] Piotr Marecki, Kino niezależne w Polsce 1989-2009. Historia mowiona, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2009, s. 211.

[3] Dorota Masłowska, Między nami dobrze jest, Lampa i Iskra Boża, Warszawa 2008.

[4]_ Ucałuj oblicze tej ziemi_. Z Dorotą Masłowską rozmawia Katarzyna Surmiak-Domańska, „Duży Format", „Gazeta Wyborcza", 17 listopada 2008, s. 8.

[5] Termin powstały na bazie kompilacji fragmentow atakow na sztukę wspołczesną dokonanej przez Zbigniewa Liberę w 2001 roku.

[6]_ Artysta zwraca indeks_. Z Arturem Żmijewskim rozmawia Joanna Wowrzeczka-Warczok. „Opcje" nr 4 (73) 2008, s. 64.

[7] Chantal Mouffe, Polityczność, Wydawnictwo „Krytyki Politycznej", Warszawa 2008, s. 19.

[8] Jak wyżej.

[9] Projekt Sezon grzewczy, Fundacja „No Local", zob. http://www.nolocal.org/pl/projekty/aktualne/sezon-grzewczy/

[10] Jakub Banasiak, Zmęczenie rzeczywistością [w:] Jakub Banasiak, Rewolucjoniści są zmęczeni, Otwarta Pracownia, Krakow 2008, s. 38-45.

[11]_ Artysta zwraca indeks..._, s. 64.

[12]_ O polityczności i zaangażowaniu. _Z exgirls: Magdaleną Ujmą i Joanną Zielińską rozmawiają Dominik Kuryłek i Ewa Małgorzata Tatar, „Obieg", 24.05.2007, http://www.obieg.pl/rozmowy/1482.

[13] Wykład Jamesa Elkinsa Why Religion and Art are Incompatible? odbył się 16 kwietnia 2007 r. w Department of Art History, Theory, and Criticism School of the Art Institute of Chicago. W dyskusji po wykładzie udział wzięli: Wendy Doniger, Boris Groys, David Morgan, Tomoko Masuzawa, Thierry de Duve.

[14] Wyrazisty nurt prawicowej polskiej literatury, uwzględniajac chociażby: Jarosława M. Rymkiewicza, Rafała A. Ziemkiewicza, Andrzeja Horubałę, Bronisława Wildsteina, Marcina Wolskiego.

[15] Artur Żmijewski, Stosowane sztuki społeczne, „Krytyka Polityczna", nr 11/12, 2007, s. 16. Zob. też. Artur Żmijewski, Stosowane sztuki społeczne [w:] Tegoż, Drżące ciała. Rozmowy z artystami, wyd. drugie rozszerzone, Kronika - Krytyka Polityczna, Bytom - Warszawa 2008, s. 17.

bilety:

wstęp wolny

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ