koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365TP Repertuar 11.2024Cantores wiolonczelaKLIMT wystawa Wrocław
zmodyfikowano  4 lata temu  »  

Janusz Rudnicki czyta „Dyptyk warszawski”

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 6 101 wyświetleń od 8 października 2020

wstęp bezpłatny

Janusz Rudnicki o czytaniu

„To jest o tym, jak to wsiadam do autobusu i wieszam się na pętlach czasu. O mamie jest, która mi powtarzała, że człowiek paznokci ma tyle, ile jest przykazań. I o woźnej, która mądrzejsza od nauczycieli była. I o ojcu, który na dworcu krzyczał „powtórz, k*o!”. I o debilnym tekście naszego hymnu, i o tym, że ludzie są jak zupy i o śmierci takiego jednego polskiego psa”.

Biogramy:

Bożena Baranowska

Aktorka, wykładowca w szkołach teatralnych w Polsce i za granicą, reżyser. Przez wiele lat współpracowała z Teatrem Polskim we Wrocławiu, Teatrem Kreatur w Berlinie oraz Nowym Teatrem w Warszawie. Od 1999 współpraca z Krystianem Lupą: role w Prezydentkach, Azylu, Wycince i Procesie. Liczne pokazy na całym świecie. Otrzymała Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Janusz Rudnicki

Ja drink papieros Urodzony w Polsce (1956). Pisarz, felietonista. Internowany w stanie wojennym, do Niemiec wyjechał w roku 1983. Studiował na uniwersytecie w Hamburgu, potem pałętał się po Europie (Praga, Luksemburg). Obecnie przyssał się do Warszawy jak magnes do lodówki. Od paru lat związany z Gazetą Wyborczą i TVN24 (program literacki „Xięgarnia”).

Debiutował zbiorem opowiadań „Można żyć”, potem napisał między innymi „Mój Wehrmacht”, „Chodźcie idziemy”, „Śmierć czeskiego psa”, „Trzy razy tak” i „Życiorysta” (I i II i III).

Oprócz wydań książkowych w Niemczech, Czechach i Bułgarii opowiadania jego tłumaczone były na włoski, węgierski, rosyjski, angielski i, po jaką cholerę nie wiadomo, ale japoński też. Jedno z nich, „Cierpienia głupiego Augusta”, ukazało się w Best European Fiction 2012. Jest, między innymi, laureatem nagrody im. Lindego (2014).

zmodyfikowano  4 lata temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ