koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

"Dziennik Przebudzenia"

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 31 412 wyświetleń od 6 października 2017
  • 15 października 2017, niedziela
    » 20:00

„Dziennik przebudzenia” wg Jerzego Pilcha w reżyserii Adama Ferencego: Czy zdarzyło się wam kiedykolwiek wyjść na miasto w butach nie od pary? I w dodatku - zadawać szyku w gościach? Arcydowcipna opowieść Pilcha o podobnym przypadku z humorem wykonana przez Adama Ferencego, którą Publiczność kwituje głośnym śmiechem. Niełatwo jednak z zapisków czynionych z dnia na dzień, o rozmaitym ciężarze gatunkowym, charakterze i tematyce, nieukładających się w naturalny sposób w dramaturgiczną całość ułożyć spektakl, który toczyć się będzie po wyraźnie wyznaczonym torze. Tym razem jednak udało się. Autorka adaptacji, Magda Kupryjanowicz znalazła sposób, aby anegdoty o pomylonych butach powiązać z refleksjami o literaturze i wyraziście zarysowanym stanem dochodzenia do sprawności, namiętnym poszukiwaniem zrozumienia i kontaktu.

Dla bohatera, portretowanego przez Adama Ferencego ważny jest kontakt z drugą osobą – to jego asystentka (Joanna Kosierkiewicz), a jednocześnie ktoś jeszcze, nie do końca zdefiniowany, może muza, może ideał, a może… śmierć? W dialogu, a przynajmniej w obecności lub przewidywaniu obecności młodej kobiety odradza się nagle przerwane życie – nie do końca wprawdzie, ale jednak wyraźnie spowolnione i pokiereszowane. To metoda poszukiwania dla siebie miejsca i sensu, ważna wypowiedź artystów, pisarza i aktora, którzy odnajdują siebie, a w sobie dość siły, aby złapać nowy oddech. Być może doświadczenie przebytej choroby sprawia, że życie na nowo nabiera zapomnianego, oczywistego smaku. To trwające ponad godzinę spotkanie z frazą Pilcha idealnie modelowaną przez Ferencego, może okazać się ważna dla każdego chwilą namysłu, refleksji i odkrycia nowych czy też zapomnianych barw codzienności. To zarazem lekcja pokory i cierpliwości. Zaczyna się od z trudem wydobywanych dźwięków, zakłóconej artykulacji. Potem bohater zmaga się z lukami pamięci, aby na koniec z rosnącą pewnością siebie iść na spotkanie z zagadką jutra.

*na kanwie rec. Tomasza Miłkowskiego

zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ