Klejnoty mórz i oceanów

Wystawa muszli z kolekcji pana Jacka Żychowicza

Przygoda pana Jacka Żychowicza z muszlami rozpoczęła się 35 lat temu. Koleżanka z Technikum Geologicznego, do ktorego uczęszczał, przyniosła pamiątkę z wakacji w ciepłych krajach - muszle. Fascynacja, ktorej wowczas uległ, trwa do dziś. Zbiegło się to w czasie z książką "Świat muszli" prof. Andrzeja Samka - nestora polskiej konchistyki, ktora wpadła mu w ręce, i ktorą się zachwycił. Przypadek sprawił, że w tym też czasie dostał muszle od ciotki. Zbiegu tylu przypadkow nie mogł zlekceważyć i zajął się więc muszlami na poważnie.

Lata poźniejsze, a więc lata osiemdziesiąte, przyniosły bardzo powolny wzrost ilości okazow w kolekcji z uwagi na stan wojenny i w jego konsekwencji dalsze utrudnienia w kontaktach ze światem. Dopiero lata dziewięćdziesiąte przynoszą poprawę sytuacji. Można podrożować, także handlować muszlami. Rownież w Polsce powstały specjalistyczne firmy w ofercie ktorych znaleźć można muszle. Także i na giełdach mineralogicznych zaczynają pojawiać się wszelkie eksponaty przyrodnicze a więc i muszle. Dziś można rownież uczestniczyć w specjalistycznych wystawach-giełdach muszli w Europie (Praga, Paryż, Antwerpia, Londyn, Rzym i wiele innych). Działają też kluby kolekcjonerow (choć szkoda, że nie w Polsce) zrzeszające ludzi o tym zamiłowaniu. Ułatwiają one kontakty między zbieraczami, organizują giełdy, wydają czasopisma poświęcone muszlom. Pan Jacek jest już od kilku lat członkiem Czeskiego Klubu Zbieraczy Muszli. Ważnym źrodłem wiedzy o muszlach, a także sposobem na ich pozyskiwanie jest dziś internet. Za pośrednictwem tego ogolnoświatowego medium uzyskujemy dostęp do baz danych wielu instytucji naukowych, muzeow czy kolekcji prywatnych. Wielu miłośnikow muszli poświęca wiele czasu i energii na prowadzenie własnych stron internetowych propagując w ten sposob to wspaniałe hobby. Za pośrednictwem stron wysoko wyspecjalizowanych firm komercyjnych można dokonywać zakupu muszli przestrzegając zarowno przepisow prawa o ochronie przyrody jak i zasad etyki kolekcjonerskiej.

O tym co będzie można zobaczyć na wystawie opowie najlepiej on sam: "Kolekcja liczy około 4000 muszli (około 3000 skatalogowanych gatunkow). Z uwagi na wielką rożnorodność form ubarwienia, kształtu i wielkości poszczegolnych gatunkow wiele z nich występuje w kolekcji w ilości kilku czy nawet kilkudziesięciu egzemplarzy. Większość przypada na ślimaki (Gastropoda), w następnej kolejności są małże (Bivalvia). Pozostałe grupy mięczakow (Mollusca), a więc głowonogi (Cephalopoda), łodkonogi (Scaphopoda), chitony (Placophora), jednotarczowce (Monoplacophora), bruzdobrzuchy (Aplacophora) są w kolekcji reprezentowane przez niewielką ilość egzemplarzy. Mięczaki kopalne z uwagi na ogromne bogactwo gatunkow, zwłaszcza wśrod amonitow (Ammonoidea) będących zwykle oddzielną gałęzią kolekcjonerstwa, stanowią tylko uzupełnienie kolekcji i ograniczyłem je do przedstawicieli ślimakow. Ciekawym uzupełnieniem kolekcji są egzemplarze młodociane (juvenilne), karłowate bądź gigantyczne, subfosylne, gerontyczne (starcze), płucodyszne (tzw. lądowe) oraz tzw. „freaki" czyli muszle odbiegające, z rożnych przyczyn, kształtem lub barwą od form typowych dla danego gatunku. W zbiorze pomieszczone są zarowno gatunki pospolite jak i rzadkie. Rownież w aspekcie geograficznym kolekcja jest bardzo rożnorodna gdyż zawiera okazy zarowno z regionow tropikalnych jak i tych o zimnym klimacie - i jedna i drugie są wspaniałe..."

bilety:

wstęp wolny