koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
AMKL 75 latCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359TpL repertuar
zmodyfikowano  11 lat temu

Grzegorz Pacek

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 21 197 wyświetleń od 21 maja 2007
  • 23 maja 2007, środa
    » 20:00

Jestem zły, Ulica wapienna, Idź do Luizy

Kolejny pokaz z cyklu Warszawskiego Przeglądu Filmów Dokumentalnych „Dokumenty, proszę!”

Grzegorz Pacek, rocznik 1965, przez cztery lata studiował inżynierię środowiska na Politechnice Warszawskiej, by w 1996 r. ukończyć wydział reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Obecnie pracuje nad swoim debiutem fabularnym „Dzień, w którym pękło niebo”. Rozgłos zyskał dzięki filmowi „Jestem zły” z 2000 r. (m.in. Złoty Lajkonik na festiwalu krakowskim w 2001 r.).

Jestem zły (2000 r.)
To, co wyróżnia ten film to metoda realizacji, jakby zaczerpnięta z praktyki badań socjologicznych. Reżyser wybierając jako bohaterów dzieci i młodzież z warszawskich „szmulek”, pozwala im opowiedzieć samym o swoim życiu. Daje zatem kamerę kilku chłopcom, prosząc by pokazali swoje domy, rodziny, zabawy. Efektem jest film czasem szokujący naturalizmem, czasem rozczulający naiwnością, jednak, co rzadkie w przypadku prób opisu środowisk patologicznych – wydaje się niezwykle prawdziwy, pozbawiony protekcjonalnego tonu i moralizowania. W jednej z pierwszych scen filmu, reżyser kieruje kamerę na siebie, jakby dając swoim bohaterom sygnał, że nie zamierza tym filmem pokazywać swojej wyższości, że w tej chwili jest jednym z nich. Nie zmienia tego nawet fakt, że pierwszym pytaniem jakie chłopcy mu zadają jest pytanie o wartość powierzonego im sprzętu…

Ulica Wapienna (2002 r.)
„Ulica wapienna” to jedna z części cyklu produkowanego przez Pawła Łozińskiego „Nasz spis powszechny” realizowanego podczas tytułowego spisu w 2002 r. Grzegorz Pacek towarzyszy w nim z kamerą jednemu z rachmistrzów przemierzających Lublin. Tytułowa ulica Wapienna to malutka, wąska uliczka, którą zamieszkują najbiedniejsi mieszkańcy miasta. Starzy i schorowani z rozrzewnieniem wspominają czasy „komuny”, kiedy była praca, a oni sami byli młodzi i silni. Dzięki otwartości rachmistrza zaczynają snuć opowieści o swoim życiu. Okazuje się, że ich koleje losu nijak nie chcą zmieścić się w urzędowych formułkach. W finale rozbrzmiewa hymn śpiewany przez kibiców podczas mistrzostw świata w Korei i Japonii 2002. Mamy więc obraz Polski A.D. 2002? Niewątpliwie jakiegoś jej wycinka, ale przede wszystkim konkretnych ludzi, ujętych w spisie powszechnym w Lublinie, przy ulicy Wapiennej.

Idź do Luizy (2005 r.)
„Idź do Luizy” to film, w którym reżyser zmienia nieco swoje dotychczasowe zainteresowania. Bohaterem uczynił w nim bogatego Polaka, właściciela niewielkiej fabryki w RPA. Stach, bo tak ma na imię, beneficjent apartheidu, sam nic nie zmienił ze swojego kontrowersyjnego stylu bycia mimo zmian politycznych. Polonus jest tu przewodnikiem po społeczeństwie RPA w kilkanaście lat po przełomie, próbuje na swój sposób opowiedzieć o skomplikowanych relacjach społecznych, świecie opisywanym choćby przez Noblistę Johna Coetzee. Dwa światy oddzielone od siebie murami, zasiekami i wzajemną nieufnością, świat białych właścicieli i czarnych robotników, pokazane są na przykładzie Anrdeasa, czarnego robotnika ze slumsów i Gerta – białego menedżera, współpracownika Stacha. Film ten wielokrotnie pokazywany na festiwalach zyskał wiele nagród i duże uznanie publiczności.

O Warszawskim Przeglądzie Filmów Dokumentalnym „Dokumenty, proszę!”

Chyba można już powiedzieć, choć pewnie nadal trochę na wyrost, że kino dokumentalne przeżywa swój renesans. Dokument wraca do kin, pojedyncze filmy znajdują się w normalnej dystrybucji kinowej i co najważniejsze - przyciągają widzów.

Czego szukają w kinie dokumentalnym? Niewątpliwie po prostu filmów dobrych, wyróżniających się wysokim poziomem „filmowej roboty”. To po pierwsze. Film dokumentalny dostarcza jednak czegoś więcej niż tylko estetycznego przeżycia. Daje poczucie obcowania z prawdą, oczywiście też zapośredniczoną przez wrażliwość realizatora, ale jednak prawdą i prawdziwym życiem. Paradoksalnie, w dobie serwisów internetowych i telewizji błyskawicznie informujących o każdym wydarzeniu na świecie, jest w wielu ludziach potrzeba nie tylko posiadania informacji, ale też rozumienia, patrzenia głęboko i jednocześnie szeroko. Takim narzędziem poznawania i rozumienia świata jest dokument.

Obrazy, z jednej stronie świetnie zrobione, które bez kompleksów można konfrontować z kinem światowym (jak na tym tle wygląda kondycja polskich filmów fabularnych chyba nie trzeba przypominać), a z drugiej – próbujące opisać i zrozumieć świat i pełną kontrastów rzeczywistość początku XXI wieku chcemy pokazywać podczas kolejnej edycji Warszawskiego Przeglądu Filmów Dokumentalnych „Dokumenty, proszę!” organizowany przez Fundację Rozwoju Sztuki Filmowej.

Podobnie jak w zeszłym roku gościny użyczy nam kino „Wisła” przy Placu Wilsona, a imprezę dofinansuje Biuro Kultury miasta stołecznego Warszawy oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Przed wakacjami odbędą się 4 spotkania. Po wakacjach (start: 3 października) sześć kolejnych.

bilety:

8 zł

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ